Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 8 listopada 2012

I love Indiana

Pewnie zastanawiacie się kto to jest Indiana. No więc jest to kasztanowa klacz na której jeżdżę, znaczy na której jeździłam. A może zacznę od początku jeździłam około 2 lata i trzy tygodnie temu spadłam z niej i miałam wstrząs mózgu. W szpitalu się załamałam ponieważ taka głupia pielęgniarka powiedziała że koniec z jazdą konną. Dzisiaj byłam u lekarza ortopedy i powiedział że od grudnia mogę dalej trenować. Strasznie się teraz cieszę. A teraz zdjęcie Indusi:

                                                                             Natek :*
                                         

8 komentarzy:

  1. Ja od zawsze boję się koni :D hhahah


    zapraszam do mnie , nowa notka ^^
    nutellaaa-lover.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam do mnie, nominowałam Cię do Liebster Award. Szczegóły tu: http://best-frieend.blogspot.com/ Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ich trochę boję ...
    ;PP
    Ale cieszę się z tobą
    http://blogzakreconejnastolatki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna jest, życzę Ci powodzenia ; ))

    OdpowiedzUsuń
  5. Z przyjemnością informuję, że zostałaś nominowana przezemnie do ''Liebster Blog''. ;)
    Więcej w tym poście: http://everybody-s-perfect.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. nie ciekawa historia z ta klaczą , ale ciesze się , ze znowu możesz jeździć ;)

    OdpowiedzUsuń